Dzisiaj i kulinarnie i książkowo.
Coś szybkiego,smacznego chciałam Wam zaproponować do przekąszenia w te iście letnie dni.
Sałatka z makaronem ryżowym i kurczakiem.
Sałatkę poleciła mi moja koleżanka z którą (mówiąc tak na marginesie) zaprzyjaźniłam się zaledwie od wiosny, ale mam nadzieje ,że nasze relacje przejdą właśnie w przyjaźń. Łączy nas bowiem wspólna , nieco podobna pasja tworzenia.
Trochę odbiegam od tematu, już podaję składniki na sałatkę w jakie musimy się zaopatrzyć.
-Puszka kukurydzy konserwowej
-Puszka ananasa
-1 czerwona papryka
- Paczka makaronu ryżowego Tao-tao
-1 podwójna pierś z kurczaka
Na sos:
~jogurt naturalny
~majonez
~koperek
~sól,pieprz
Pierś kurczaka ugotować w osolonej wodzie.
Makaron ryżowy przegotować wg.przepisu na opakowaniu. Ja dałam całą paczkę makaronu, ale urosło go baaardzo dużo, więc myślę, że można dać ok.3/4 paczki.
Paprykę pokroić w kostkę, podobnie uczynić z ananasem.
Ostudzoną pierś pokroić w kostkę. Zmieszać wszystkie składniki sałatki.
Zaleć sosem z składników zmieszanych ze sobą w podanych wyżej proporcjach .
Myślę, że kurczaka można z powodzeniem zastąpić jakąś wędlinką np. szynką konserwową.
Smacznego ;)
***
W czerwcu udało mi się przeczytać już dwie książki:
"Ciemna strona miłości" Moniki A.Oleksa opowiada o matczynej miłości. O decyzjach z młodości, które tkwiły głęboko wyryte w sercu Małgorzaty i które po przeszło 20 latach na nowo powróciły, niosąc niestety jeszcze większe cierpienie dla nie jednej już tylko osoby. W końcu miłość, a nie nienawiść zwycięża.
Książka warta przeczytania ;)
~Drugą książkę podebrałam mojej nastoletniej córce.
Ona potrafi przeczytać książkę w jeden dzień :)
Po przeczytaniu właśnie tej książki stwierdziła, że nie będzie zaczynać już żadnej innej, bo nie może oderwać się od czytania, do puki nie skończy ;)
Dla mnie też była to ciekawa książka, jednak moje obowiązki nie pozwalają mi na takie tępo czytania ;(
"Zabłądziłam " Agnieszki Olejnik jest książką skierowana głównie dla młodego pokolenia. Opowiada ona o miłości dwojga nastolatków- Majki i Alka. W życiu każdego z nich wydarzył się prawdziwy rodzinny dramat, który w pewien sposób "połączył " ich. Są praktycznie jeszcze dziećmi, kiedy przyjdzie im zmierzyć się z "urokami" dorosłości. Majka podejmuje drastyczną decyzje o rozstaniu...
Czytając książkę osobiście chciałam aby jednak wrócili do siebie...czy tak jednak się stanie ?
Tego dowiecie się czytając książkę do ostatnie strony ;)
***
Przy tym upale jaki obecnie panuje czytam głównie wieczorami siedząc "ukryta" na schodach naszego ganku ;)
Właśnie to letnie czytanie na powietrzu przywodzi mi na wspomnienie tego jak ja kilkanaście lat temu (będąc właściwie w wieku mojej córki) czytałam książki w ogródku, tak dla wytchnienia po dniu pracy przy żniwach.
Pamiętam moją pierwszą książkę jaką sobie kupiłam za swoje pierwsze własne pieniążki, jak czytałam ją potem zawzięcie. Jak wycierałam ukradkiem łzy, które nie mogłam powstrzymać..
Ale przy takiej książce jak:
"Ptaki ciernistych krzewów " Colleen McCullough nie dało się nie płakać :(
Mam ją nadal, warto by było znów ją przeczytać, albo podsunąć córce ;)
***
Pozdrawiam tych wytrwałych, którzy dotrwali dziś do końca ;))
O chętnie zjem taką sałatkę, wygląda smacznie! :)
OdpowiedzUsuńTwoje przepisy kulinarne są super- już bym się zaraz brała za robienie sałatki. Oj, narobiłaś mi ochoty! Książki "Ptaki ciernistych krzewów" nie czytałam, ale serial był rewelacyjny, do dziś go wspominam. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i prosty przepisek :) Z chęcią skorzystam :) Żadna z wspomnianych przez Ciebie książek nie trafiła w moje łapki, jeszcze hehe :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy z normalnym makaronem byłoby równie dobre... ;-))
OdpowiedzUsuńMyślę, że z makaronem np. świderki, kokardki też by mogła być ;)
UsuńPysznie wygląda ta sałatka!!Żadnej z tych książek nie czytałam."Ptaki ciernistych krzewów"pamiętam z telewizji :)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAgnieszka
z przepisu chyba skorzystam,ślubny ma wnet urodziny będzię ja znalazł,
OdpowiedzUsuń