29 grudnia 2014

Zimowy stosik & czytadła na 2015 rok


Każdy ma jakiegoś bzika,każdy jakieś  hobby ma...a ja mam spory stosik książkowy przed sobą do przeczytania.

 Trochę się tego uzbierało,ale zimowa aura jest moim  sprzymierzeńcem .

 Parę z nich już udało mi się przeczytać.I o nich właśnie napisze krótka opinię. 


W listopadzie i grudniu przeczytałam:

1."Następna rzecz na liście"-Jill Smolinski.
(długo omijałam ta książkę w bibliotece,a kiedy już zabrałam ja do domu i przeczytałam nie pożałowałam)

2."Łatwopalni"-Agnieszka Lingas-Łoniewska
(ciekawa książka ,która nam uświadamia,że nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli,że przeszłość długo nie pozwala o sobie zapomnieć)

3."Przebudzenie"-Agnieszka-Lingas Łoniewska
(druga część "Łatwopalni".Książka uświadamia nam,że miłość jednak zwycięża,mimo to ,że przeszłość zostawia na zawsze po sobie ślady trzeba pozwolić aby szczęście zamieszkało z nami)

4.."Dla Ciebie wszystko"-K.Michalak
(myślę,że do przeczytania książki tej autorki nie trzeba zachęcać. Troszkę jak bajka...ale fajnie się czytało)

5."To,co zostało"-Jodi Picoult
(książki tej autorki ją równie ciekawe a ta opisywała w dosyć drastyczny  sposób historię byłej więźniarki obozu koncentracyjnego.Wstrząsająca opowieść,długo pozostaje w pamięci a jeden zwrot z książki zwłaszcza  zapadł mi  w szczególny sposób:
"A ja marzę o tym aby zrobić im to samo,co oni zrobili nam"...

6."Zacisze Gosi " K.Michalak
(czyta się z ciekawością i przyjemnością,podobnie jak trzecią część z tej serii
"Przystań Julii" i coś mi mówi,że rozstajemy się z Kamilą,Gosią i Julią nie na zawsze.
***
Do tych nie przeczytanych jeszcze książek dziś dołączyły kolejne cztery: 




W efekcie czego moja "półka do przeczytania" ugina się pod ciężarem 11 książek ;)
Oj chyba przeczytanie ich zajmie mi czas do samego lata ;))
***
Korzystając z okazji iż jest to już mój ostatni post w 2014 roku pragnę Wam życzyć:

Wielu sukcesów, odważnych marzeń,
mądrych decyzji, satysfakcji,
spokoju i pomyślności w całym 2015 roku!



21 grudnia 2014

Ozdoby na Boże Narodzenie

Witam w przed świątecznej bieganinie,odpocznijcie,usiądźcie na chwilę by obejrzeć moje wytwory przeznaczone na  udekorowanie domu na Święta .
Początkowym pomysłem naszej wspólnej pracy z koleżanką były MAKARONOWE CHOINKI.
Zaopatrzone we wszystko co potrzebne do tego by stworzyć takową ozdobę ruszyłyśmy wspólnymi siłami i tak powstały pierwsze choinki ;)

Różnego koloru z  makaronu rurek i z makaronu muszelki.

Potem powstała bombka też z makaronu ...

a potem z szyszek ;)

Następnie przyszła pora na wianuszki.Ten najważniejszy na wejściowe drzwi z żywego pachnącego igliwia.

Podobny wianuszek zdobi wnętrze domu i może rozbłysnąć blaskiem świeczki lub światełek w ten świąteczny czas.

Kolejny wianuszek jest na bazie sosnowych i modrzewiowych szyszek.

W ten oto sposób mam na tegoroczne święta czym obdarować bliskich a i dla mnie zostanie coś innego, coś czym w nowy sposób będę mogła ozdobić swoje cztery kąty.
***
Czas zabawy przy tworzeniu ozdób minął....pora brać się do innych zajęć...
A teraz pragnę życzyć Wam na Boże Narodzenie:

Szczęśliwych, kojących,
przeżytych w zgodzie
ze światem i z sobą samym,
pełnych życia i miłości
świąt Bożego Narodzenia
                                                      życzy Saizen ;)

3 grudnia 2014

Z pięknym cytatem...

-  Ofiaruj swoje ręce by służyć

 i swoje serce by kochać -  

Trudny wzór udało mi się opanować,przebrnęłam przez wszystkie backstitche.  Obraz opatrzony pięknym cytatem.  Przyznam,że te słowa ciężko było zrobić idealnie,ale to był ostatni "punkt" haftowania i z przyjemnością patrzyłam na ukończony już obraz.


Obecnie obraz jest już oprawiony ,a od tygodnia już u nowego właściciela.  Byłam ciekawa reakcji...ale wydaje mi się,że obraz się podobał ;)



Jestem zadowolona,że wyrobiłam się z nim przed świętami. 
We właściwym czasie teraz mogę zabrać się za Bożonarodzeniowe ozdoby.  A w tym roku próbuję coś nowego...właściwie wczoraj z moją przyjaciółką miałyśmy pierwszą próbę ;)
Z racji tego,że nie mam jak na razie żadnych zdjęć,nie będę nic więcej pisać.  Potrzymam Was nieco w niepewności.  Powiem tylko ,że zabawa baaardzo nam się spodobała ,może tez dlatego,że jest to okazja do spotkania się na babskich pogaduchach ,a przy okazji powstaje coś co cieszy oczy nie tylko nasze ;)) 
Następny post będzie więc typowo świąteczny ;)


17 listopada 2014

Wieści "z tamborka" i książkowo.

Długie jesienne wieczory zaowocowały u mnie tym,że wreszcie mogłam zacząć jakiś haft.
Zamówienie czekało od czerwca,a na dzień dzisiejszy mam już trochę xxx.


Chociaż trochę mdłe wyszło to zdjęcie,myślę,że już widać kogo będzie przedstawiał ten obraz.
Przed mną jeszcze sporo xxx i chyba najgorsze- backstitche.
Jednak one dopiero nadadzą obrazowi właściwy kształt .
***
I jeszcze książkowo dzisiaj.
Wspominałam o wakacyjnym czytaniu,otóż od lipca do listopada przeczytałam parę książek.
Nie będę się tu zbytnio nad nimi rozpisywać zaznaczę tylko ,które wg.mnie zasługują na poświęcenie czasu.

1.Skradziony czas- Anita Shreve (ciekawa,dosyć dobrze się czytało)
2.Mea culpa-Barbara Rybałtowska (nieco nudna,praktycznie jedynie  końcówka zaskakująca)
3.Jane Eyre-Charlotte Bronte (zdecydowanie godna uwagi,chodź jest to ciągnąca się długo opowieść)
4.Jajko z niespodzianką-Agnieszka Krakowiak-Kondracka (fajna książka,szybko się czyta,polecam mamą przedszkolaków;)
5. Domek nad morzem i Całkiem nowe życie- Maria Ulatowska (jak dla mnie nudne,przesłodzone..)
6.Kobiety z domu Soni-Sabina Czupryńska (mogę polecić z czystym sumieniem)
7.Magiczna chwila-Kristin Hannah (wciągająca,wzruszając,polecam)
8.Chłopiec w pasiastej piżamie- John Boyne (długo polowałam na tą książkę w bibliotece...w końcu córka wypożyczyła ,gdy wyjechała na studia.Takich książek się nie zapomina ! )
9.Ogród Kamili-Katarzyna Michalak (jak każda książka tej autorki warta przeczytania i teraz muszę sięgnąć po drugą część)
10.Śmiertelne napięcie-Alex Kava (jak każdy kryminał Alex ,ciekawa,chodź bardziej podobała mi się jej książka-Zło konieczne)
11.Zaklinacz koni-Nicholas Evans (sumując drugie półrocze tego roku czytelniczego  tą książkę zaliczam do NAJLEPSZYCH !)

Do końca roku już niewiele pewnie uda mi się przeczytać .Z biblioteki mam wypożyczone jeszcze 4 książki,za to swoich nie przeczytanych mam aż-9 !
***
Dobrego tygodnia Wam życzę ;)) Saizen.



11 listopada 2014

Kiedy to było ...?

Witam po dłuuugiej przerwie,przewidzianej przeze mnie.
Taki to jest urok życia w wiejskim klimacie,że w letnich miesiącach na te czynne przyjemności nie wystarcza czasu i energii.Teraz dopiero właśnie jesienią mogę pomyśleć o czynnym spędzaniu wolnego czasu,bo latem tego wolnego czasu to raczej jak na lekarstwo u mnie.
A skoro jesień to jak najbardziej na miejscu będą świeczniki ;)

,,

Zrobione przy wykorzystaniu słoików ,które zasiliły by pewnie śmietnik,ale nie u mnie ;)
Wyszperałam to i owo w swoich przydasiach i całkiem przyjemnie świeczniki powstały.
Zdjęcia jeszcze letnie,a świeczniki jak najbardziej jesienne,mojej przyjaciółce bardzo się podobały.Ona tez lubi takie wykorzystywanie tego co wiele innych osób by wyrzuciło.
***
Jeszcze w sierpniu na nasze coroczne święto gminne powstała tak na szybko deseczka ozdobiona decoupage,taka do ozdoby.


Druga strona dla odmiany pierwszej (kwiatowej) jest owocowa, też kojarząca się przecież z jesienią.


Deseczka czeka wciąż na nowego właściciela...może kiedyś ktoś chętny się znajdzie, robiłam ją z tą myślą.
***
Praktycznie nic więcej nowego nie powstało,ale...haftowany obraz Matki Teresy jak najbardziej już jest na tamborku.Nie da się go szybko xxx.Powoli jednak idzie do przodu.Wieczory spędzam więc stawiając xxx, nie myślę przy najmniej o upływającym czasie o tym, że moja córka jest daleko od nas...cóż taka kolej rzeczy. Nowy etap w jej życiu (rozpoczęty pierwszy rok studiów) uzmysławia mi jak szybko upłynął czas,jak z dnia na dzień jesteśmy już coraz mniej komuś niezbędna,potrzebna.
Dobrze, więc że mam czym myśli i ręce zająć i oby tylko to co robię podobało się komuś. 
***
Jesienne wieczory dziele na te spędzone przy xxx i chwile wykradzione na czytanie książek.Następnym razem napisze coś więcej o tym co przez letnie i pierwsze jesienne  dni przeczytałam.
Obecnie pochłaniam:


Mam w planie do końca listopada skończyć haftowanie Matki Teresy, oprawić go i oddać do nowego właściciela.
Mam też w planie powoli wrócić na Wasze blogi, by nie stracić całkowicie tych wirtualnych znajomości ;))

17 czerwca 2014

Już mi niosą... pudełko z winem :)

" By o kwiaty znieść frasunek
przynieś Gościu dobry trunek.
Młodzi barek skompletują
i serdecznie podziękują.
Wino, whisky, likier, rum
wybór to już będzie Twój. "

Ja kupiłam na ślub naszej siostrzenicy wino. Musiałam więc pomyśleć też o zapakowaniu go jakoś odpowiednio.
Zamówiłam więc drewniana skrzyneczkę i ozdobiłam metodą decoupage.

Trochę trwało to zanim skończyłam całkowicie ozdabiać pudełko,ale do 14 czerwca wyrobiłam się ;)


Środek pudełka zrobiony w odcieniu fioletu, ozdobione stokrotkami.
A na różowym sizalu spoczywa butelka wina ;)
Naszej Pani Młodej pudełeczko się podobało i od razu pytała czy sama robiłam ;))
***
Moje drogie odwiedzające mnie mam do Was  ogromna prośbę :
Posiada ktoś schemat do haftu MATKI TERESY W KALKUTY ?
Jest mi pilnie potrzebny !

11 czerwca 2014

Sałatka na orzeźwienie i coś do poczytania.

Dzisiaj i kulinarnie i książkowo.
Coś szybkiego,smacznego chciałam Wam zaproponować do przekąszenia w te iście letnie dni.
Sałatka z makaronem ryżowym i kurczakiem.

                                   
Sałatkę poleciła mi moja koleżanka z którą (mówiąc tak na marginesie) zaprzyjaźniłam się zaledwie od wiosny, ale mam nadzieje ,że nasze relacje przejdą właśnie w przyjaźń. Łączy nas bowiem wspólna , nieco podobna  pasja tworzenia.
Trochę odbiegam od tematu, już podaję składniki na sałatkę w  jakie  musimy się zaopatrzyć.

-Puszka kukurydzy konserwowej
-Puszka ananasa
-1 czerwona papryka
- Paczka makaronu ryżowego Tao-tao
-1 podwójna pierś z kurczaka 
Na sos:
~jogurt naturalny
~majonez
~koperek
~sól,pieprz

Pierś kurczaka ugotować w osolonej wodzie.
Makaron ryżowy przegotować wg.przepisu na opakowaniu. Ja dałam całą paczkę makaronu, ale urosło go baaardzo dużo, więc myślę, że można dać ok.3/4 paczki.
Paprykę pokroić w kostkę, podobnie uczynić z ananasem.
Ostudzoną pierś pokroić w kostkę. Zmieszać wszystkie składniki sałatki.
Zaleć sosem z składników zmieszanych ze sobą w podanych wyżej proporcjach .
Myślę, że kurczaka można z powodzeniem zastąpić jakąś wędlinką np. szynką konserwową.

Smacznego ;)
***
W czerwcu udało mi się przeczytać już dwie książki:
"Ciemna strona miłości" Moniki A.Oleksa opowiada o  matczynej miłości. O decyzjach z młodości, które tkwiły głęboko wyryte w sercu Małgorzaty i które po przeszło 20 latach na nowo powróciły, niosąc  niestety jeszcze większe cierpienie dla nie jednej już tylko osoby. W końcu miłość, a nie nienawiść zwycięża.
Książka warta przeczytania ;)

~Drugą książkę podebrałam mojej nastoletniej córce.
Ona potrafi przeczytać książkę w jeden dzień :)
Po przeczytaniu właśnie tej książki stwierdziła, że nie będzie zaczynać już żadnej innej, bo nie może oderwać się od czytania, do puki nie skończy ;)
Dla mnie też była to ciekawa książka, jednak moje obowiązki nie pozwalają mi na takie tępo czytania ;(

"Zabłądziłam " Agnieszki Olejnik jest książką skierowana głównie dla młodego pokolenia. Opowiada ona o miłości dwojga nastolatków- Majki i Alka. W życiu każdego z nich wydarzył się prawdziwy rodzinny dramat, który w pewien sposób "połączył " ich. Są praktycznie jeszcze dziećmi, kiedy przyjdzie im zmierzyć się z "urokami" dorosłości. Majka podejmuje drastyczną decyzje o rozstaniu...
Czytając książkę osobiście chciałam aby jednak wrócili do siebie...czy tak  jednak się stanie ?
Tego dowiecie się czytając książkę do ostatnie strony ;)
***
Przy tym upale jaki obecnie panuje czytam głównie wieczorami  siedząc "ukryta" na schodach naszego ganku ;)
Właśnie to letnie czytanie na powietrzu przywodzi mi na wspomnienie tego jak ja kilkanaście lat temu (będąc właściwie w wieku mojej córki) czytałam książki w ogródku, tak dla wytchnienia po dniu pracy przy żniwach.
Pamiętam moją pierwszą książkę jaką sobie kupiłam za swoje pierwsze własne pieniążki, jak czytałam ją potem zawzięcie. Jak wycierałam ukradkiem łzy, które nie mogłam powstrzymać..
Ale przy takiej książce jak:

"Ptaki ciernistych krzewów " Colleen McCullough nie dało się nie płakać :(
Mam ją nadal, warto by było znów ją przeczytać, albo podsunąć córce ;)
***
Pozdrawiam tych wytrwałych, którzy dotrwali dziś do końca ;))


6 czerwca 2014

Majowe czytanie & czerwcowy stosik.


Witam po raz drugi w czerwcu.
Dziękuję tym wszystkim, którzy zajrzeli na mojego bloga, dziękuję za komentarze- teraz w tym początkowym etapie funkcjonowania mojego bloga są one dla mnie baaardzo cenne.
***
Za  oknem zrobiła się wreszcie piękna pogoda, więc i zająć jest się czym, co w efekcie odbija się na małych postępach w robótkach.
Jednak człowiek nie może żyć samymi obowiązkami (przynajmniej ja tak nie potrafię).
Dodatkowo, gdy patrzę na ten stos książek jakie czekają na przeczytanie nie można pozwalać sobie na "NIC NIE ROBIENIE " ;)
Chodź parę rozdziałów każdego dnia, wieczorem, przed snem ;)

W maju udało mi się przeczytać:
1. "Dom na szczycie klifu "
Książka była dosyć ciekawa, mogę ją z czystym sercem polecić.
2." Sosnowe dziedzictwo "
3." Pensjonat Sosnówka "
Czytając pierwszą powieść Marii Ulatowskiej nieco się nudziłam, była tak przesycona słodyczą, że aż w pewnych momentach robiło się mdło, niczym po zjedzeniu pół słoiczka miodu ;)
Podsumowując: Trochę się zawiodłam czytając te książki ,oczekiwałam czegoś "głębszego".
4. " Opowieść niewiernej "
Jest to pierwsza książka M.Witkiewicz jaką do tej pory przeczytałam, oceniam ją dosyć wysoko. Z chęcią sięgnę po jej kolejne powieści.
***

W mojej sytuacji wypada omijać bibliotekę szerokim łukiem .
Przy takiej ilości książek piętrzących się za półce do "przeczytania" nie ma co marzyć o nudzie :))
Co poradzić na to ...każda książka  z mojego stosiku jest wg.mnie warta przeczytania.
Ciekawa jestem czy ktoś z Was czytał te książki,które wciąż czekają na mnie ;))
***
Życzę udanego, słonecznego weekendu  ;)

Saizen.

1 czerwca 2014

DEBIUT- słoneczny chustecznik.


Długo myślałam, zastanawiałam się, rozważałam wszystkie za i przeciw i wreszcie zdecydowałam!
Zaczynam tu i teraz .
Jaki to będzie początek, jaki los spotka tego bloga nie mogę przewidzieć.
Mam za sobą wieloletni bo aż 7 letni bagaż doświadczeń,nauczyło mnie to wiele. Wiem, że muszę stąpać powoli...a czas pokaże jak mi to wyjdzie ;)
***
Tak się składa,że  debiut na moim blogu przypadł chustecznikowi.
Na specjalnie życzenie "pewnej osoby".Miał być w kolorach żółtych lub pomarańczowych.Po przewertowaniu mojej pokaźnej ilości serwetek wybór padł właśnie na słoneczniki.Nic innego spełniającego wymagania "klienta" nie wpadło mi w oczy.


Tak więc powstał słoneczny chustecznik.

Zdecydowałam się na spękania u wylotu chusteczki,z których potem nie byłam zbytnio zadowolona .Ale w efekcie już na koniec stwierdziłam, że całość współgra ze sobą i .... może być.
Zresztą i tak liczyła się nie moja opinia,a osoby obdarowanej ;)


Jako priorytet widziałam na chusteczniku (przy łączeniu białej powierzchni akrylowej i częścią chustecznika zamalowaną bejcą w kolorze palisander) białą koronkę.
Moim debiutem jest relief decoupage zrobiony przy użyciu masy strukturalnej i szablonu. Myślę ,że jak na pierwszy raz wyszedł dosyć dobrze.W początkowej fazie pracy był ona przetarty,ale po przemyśleniu stwierdziłam,że jednak cały w brązie lepiej wygląda.


No i co najważniejsze dla mnie CHUSTECZNIK osobie obdarowanej podoba się ;) Z radością słuchałam komentarzy męża tej osoby:  "Jak ona to zrobiła "?
***
Jestem świadoma tego,że letni okres nie będzie sprzyjał zbyt obfitemu rozwojowi mojego hobby.Jak nie decoupage to może jakiś hafci jednak uda mi sie zrobić w tym czasie ;)
Jedno wiem na pewno : czytania książek nie porzucę i następny post pewnie będzie książkowy ;)

Do następniego razu ;*

23 maja 2014

Przygotowania, zapowiedź...

Blog aktualnie w budowie.
A już w kolejnym poście...
chustecznik w słoneczniki