Dzisiaj znów kolejne prace z kategorii decoupage mam do pokazania.
Powstały (jak wszystko ostatnimi czasy) z potrzeby ;)
Taca nr.1 powstała na okazję moich odwiedzin u siostry.Przypomniałam sobie,że kiedyś wspominała,że nie ma takiej ładniejszej tacy. Zamówiłam więc drewniana tacę i zabrałam się do pracy.
Zewnętrzne boki to mahoniowa bejca,podobnie jak wewnętrzne boki,ale te zdobią jeszcze spękania .
Siostra ma już tacę u siebie,oglądała ją ze wszystkich stron...chyba jej się podobała ;)
Bardzo lubię robić coś z myślą o tej osobie dla której ta właśnie rzecz ma być przeznaczona.
***
Taca nr.2 też była robiona "z potrzeby"
Tym razem z myślą o młodych małżonkach (z 3 letnim stażem)
Zostaliśmy zaproszeni do nich na tzw.parapetówkę ,podpytałam młodej pani domu w jakich kolorach jest jej kuchnia.Starałam się tak dobrać kolory,żeby pasowało co nieco.
W tym przypadku spękania wewnątrz wyszły mi wyraźniej,ładniej.
Wzór serwetki lekko cieniowany na złoto (co na zdjęciu słabo widać)
Taca jeszcze jest u mnie,więc jeszcze nie wiem czy będzie się podobała, Poddałam ją ocenie mojej przyjaciółki i jej bardzo się podobała.
***
Pisałam ostatnio ,że zaczęłam też nowy haft,na dzień dzisiejszy mam go jakieś 1/3 i na dzień dzisiejszy nie mam zdjęcia.
A z ciekawostek mam to,że trzy moje znajome myślą poważnie o zabraniu się za decoupage Wspólnie zaszalałyśmy i zrobiłyśmy mega zakupy wszystkiego co potrzebne do decoupage. Od serwetki,papieru ryżowego począwszy na lakierze skończywszy.
Mam nadzieję,że w najbliższym czasie umówimy się na wspólne robótkowanie ;)
***
Zapraszam na następny post tym razem z haftem i może z czymś z dziedziny kulinarnej (o ile jutrzejsze wypieki zaliczę do udanych)